No to wystartowałam....
Na dobry początek chciałabym podzielić się z Wami moim najmłodszym "dzieckiem", którym jest zabawa w filcowanie. Najwspanialsze jest w tym zajęciu to, że efekt końcowy nigdy nie jest do końca przewidywalny i nie da się stworzyć dwa razy identycznej rzeczy. Dziś wykończyłam paseczek, który przedstawiam powyżej, a do niego dodałam szal i naszyjnik. Co sądzicie....???
Na tym zakończę swój debiut.
Niebawem zamieszczę kolejne prace i słów kilka o moim "starszym dziecku" - witrażach.
Pozdrawiam cieplutko :-)
Na dobry początek chciałabym podzielić się z Wami moim najmłodszym "dzieckiem", którym jest zabawa w filcowanie. Najwspanialsze jest w tym zajęciu to, że efekt końcowy nigdy nie jest do końca przewidywalny i nie da się stworzyć dwa razy identycznej rzeczy. Dziś wykończyłam paseczek, który przedstawiam powyżej, a do niego dodałam szal i naszyjnik. Co sądzicie....???
Na tym zakończę swój debiut.
Niebawem zamieszczę kolejne prace i słów kilka o moim "starszym dziecku" - witrażach.
Pozdrawiam cieplutko :-)
Pierwszy, pierwszy pierwszy!!!!!
OdpowiedzUsuńGratuluje pomysłów i będę kibicował!!!
A JA DRUGA ,JAK ZWYKLE.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i bede śledzić wszystko dokładnie i czekam na .... Ty wiesz co!!!
buźka
Będą z czasem i kapturki.....moja Ty Robinko Hoodko :D
OdpowiedzUsuńA na koniec ufilcuję ci prawdziwego, dorodnego Robin Hooda :D
OdpowiedzUsuńTrzymam za słowo tylko powiedz mu gdzie mieszkam co by w lesie nie zabłądził!!!!
OdpowiedzUsuńhihihi :)