środa, 4 marca 2009

A może broszki....




Piszę po dłuższej przerwie. Mój domek opanowała epidemia grypki wraz z jej wszelkiego rodzaju powikłaniami....Coś okropnego.... Aż wenę wszelką straciłam....
No ale.... się podniosłam i coś tam z tego się urodziło...
Takie sobie trzy maleństwa :-)

1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.