W ostatnim czasie filcowanie stało się dla mnie odskocznią od smutku i samych przykrych informacji, napływających z mediów. To informacje dotyczące tragedii, która w sobotę 10 kwietnia miała miejsce pod Smoleńskiem. Zginęła prezydencka para i wielu wartościowych ludzi. Łącząc się w bólu z rodzinami ofiar tej katastrofy i jednocząc się w żałobie narodowej z Polakami z całego świata, sobotę i niedzielę (z małymi przerwami) spędziłam przed telewizorem, ukradkiem ocierając łzy. W pewnym momencie poczułam się jednak przeładowana bólem i postanowiłam rozładować się troszkę. Częściowo przed weekendem, a częściowo w trakcie powstało kilka nowych filcowych prac.
Oto one:
Dwie broszki. Bardziej wiosenne przez dodanie organzowych płatków.
I jeszcze jedna broszka. Tym razem z serii pastelowej.
Są też kolczyki - słodziaki :-)
I torebka. Ozdobiona z dwóch stron. Styl lekko etno :-)
I to by było na razie tyle... No... Może poza tym, że wiosna zawitała już na całego, o czym świadczą fiołki, kwitnące na potęgę :-)Choć odrobina radości w ten smutny czas...
I tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszy wpis.
Pozdrawiam ciepło :*
wonderful feltflowers!!!
OdpowiedzUsuńbye,
filz-t-raum.ch
Thank you very much :)
OdpowiedzUsuń