Ranki i wieczory coraz chłodniejsze... to znak, że jesień jest nieunikniona...
Ja staram się jednak zatrzymać choć troszkę radosnego, kwiecistego lata w moich filcowankach. Mam nadzieję, że się spodobają :-)
Popiel z czerwienią - klasyka, czy sztampa... to zależy...
....myślę, że jednak klasyka... ;-)
Krem z beżem i odrobiną błękitu.
I w końcu przepiękny atramentowy granat z nuta fioletu i wrzosu.
Moje kwiaty poza wspomnieniem lata, mogą pełnić różne funkcje. Mogą być naszyjnikiem, paskiem lub ozdobą torebki... Pomysłów jest tyle, ile właścicielek...
Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.