Zabrałam dziś kilka ostatnich moich filców na wieś, i przy okazji odwiedzin u teściów zaciągnęłam szwagierkę na łąkę i namówiłam na małą sesyjkę. Dzięki temu mogę pokazać, co ostatnio urodziło się u mnie. To już z myślą o jesieni, która ani się obejrzymy i nadejdzie. Dni staną się chłodniejsze i zaczniemy szukać ocieplaczy na szyjkę i rączki. Znakomitym rozwiązaniem może być cieniutki golf ufilcowany z wełny z australijskich merynosów lub mitenki, które z pewnością ogrzeją marznące dłonie.
Pierwszy komplet (który może służyć również jako dwa osobne dodatki) utrzymany jest w stylu militarnym, który w okresie jesienno-zimowym będzie bardzo na czasie.
A na koniec jeszcze jeden golfik. Tym razem z motywem kwiatowym.
i jeszcze na trochę młodszej modelce :D
Tak wyglądają moje wiosenne przygotowania do jesieni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.