sobota, 24 września 2011
ZNÓW ZAFASCYNOWAŁAM...
Przyszedł czas na kolejne nakrycia głowy. Co prawda zbliża się jesień, a właściwie to już ją mamy i powinny się rodzić ciepłe kapelusiki oraz czapy. Ciągnie mnie jednak BAAARRDZOOOO do fascynatorów. Ostatnio wystarczy, że popatrzę na woalki, pióra, koraliki oraz inne takie i zaraz chce się coś tworzyć ładnego na głowę. W związku z tym moim zafascynowanym stanem fascynacji, powstały dwa nakrycia głowy.
Pierwszy to wykonany na filcowej bazie, obszytej koralikami, ozdobiony filcowymi (ręcznie usztytymi z filcu mej produkcji) kwiatami, woalką i piórami.
Drugi fascynator jest bardziej odważny i elegancki. Zdecydowanie na specjalne okazje. Utrzymany w kolorystyce czerń i ecru. Baza sinamay; ozdoby: sinamay, woalka, masa perłowa i szklane koraliki. Jest dużo większy od wszystkich poprzednich moich fascynatorów.
Następny już niedługo będzie gotowy.
Pozdrawiam Wszystkich i bardzo jestem Ciekawa Waszych opinii. :* :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Moja opinia jest taka-to co robisz podoba mi się BARDZO!!!!,ale trzeba mieć odwagę,odpowiedni styl,urodę i sposób ubierania i noszenia dodatków,aby założyć Twoje kapelutki.Ale podkreślam ,ze podobaja mi się OGROMNIE!
OdpowiedzUsuńIza, pierwszy filcowy przepiękny. Świetnew połaczenie materiałów. Jakoś ciągle sinamay mnie mnie przekonuje... ale jako meteriał, a nie jako twoja kompozycja.
OdpowiedzUsuńKasiu, dziękuję za miłe słowa i wyczerpującą opinię :-)
OdpowiedzUsuńJolu, dzięki :-) Co do sinamay, to trzeba go poznać, żeby się z nim zaprzyjaźnić. Dla mnie to bardzo wdzięczny surowiec.
Pozdrawiam cieplutko Dziewczyny :-)
WOW! Ale cudeńka!Widzę, że zbłądziłam na bloga bardzo zdolnej osoby :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki i miłe słowa :-)
OdpowiedzUsuńTen filcowy jest cudny, zakochałam się. Pasowałby mi do różowej sukienki ;) Ach!
OdpowiedzUsuń