Na dworze coraz bardziej jesiennie. Złota jesień nie cieszy nas niestety każdego dnia. Bywa również szara, bura i zimna. W takie dni miło będzie wciągnąć komin, który z powodzeniem spełni rolę czapki i szala w jednym. Urodziły się u mnie dwa takie miłe i ciepłe otulacze na jesienną słotę i zimowe mrozy.
WERSJA W KWIATY
WERSJA SZARA
A taki widok przyciągnął moją uwagę dziś, gdy w ogródku fotografowałam kominy.
JEDEN Z TYCH MILSZYCH ASPEKTÓW JESIENI
Pozdrawiam cieplutko:*
Jeden piękniejszy od drugiego, tylko nie wiem, od której strony.
OdpowiedzUsuńPiękne otulacze Iza, aż chciało by się do nich przytulić:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
PS Napisałam dzisiaj do Ciebie wiadomość na gg:)
Szary wspaniały! Choć oba piękne:)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy, ten pierwszy! To mój faworyt, śliczny jest! Chyba tez sobie ufilcuję taki komin, bo czapek to ja jednak nie lubię...
OdpowiedzUsuńAleż piękne kominy! Z takimi jesień, choćby chłonna i wietrzna, nie straszna! :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :-) Fajnie, że kominy wróciły do łask. Można poszaleć filcowo, a i otulić się miło i jeszcze fajnie wyglądać :-)
OdpowiedzUsuńMi się oba tak podobają, że trudno wybrać, który bardziej...
OdpowiedzUsuńA możesz zdradzić jakich wymiarów są...Zbieram materiał porównawczy od kogo się da, bo też miałam komin w planach...
Pozdrawiam!
Przepiękne, i jeżeli można tak powiedzieć "zwiewne" kominy. Zdjęcie jabłuszka robi o tej szarej porze wrażenie.
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :-)
OdpowiedzUsuńLicho - wymiary 65x35cm. (to dla osoby noszącej rozmiar 34-36). Długość idealna jest taka, a szerokość, to jak kto lubi :-)