Uwielbiam kapelusze w starym stylu. Są takie twarzowe i eleganckie. Postanowiłam wykonać kolejny. Ten jest ewidentnie dla blondynki. Znajoma białogłowa przymierzyła i wyglądała przecudnie. Kokarda odpinana, może służyć też jako broszka.
Nakryć głowy nie noszę, ale uzwielbiam je oglądać "na kimś". Ten kapelutek jest cudny, a połączenie z koronką trafione w dziesiątkę! Piękny jest i bardzo twarzowy.
Iza, już widziałam go w deco i się zachwyciłam. Cudny fason i klimaty mi bliskie. Mam gdzieś w szafie kapelusik filcowy z takim kształcie. Oczywiście z filcu z arkuszy, chyba nosiła go moja babcia. W tym fasonie kobitkom do twarzy.
Czy to kapelusz pięknej szansonistki z Czerwonego Młyna? :-) Uwielbiam te klimaty :-))
OdpowiedzUsuńNakryć głowy nie noszę, ale uzwielbiam je oglądać "na kimś". Ten kapelutek jest cudny, a połączenie z koronką trafione w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuńPiękny jest i bardzo twarzowy.
Iza, już widziałam go w deco i się zachwyciłam. Cudny fason i klimaty mi bliskie. Mam gdzieś w szafie kapelusik filcowy z takim kształcie. Oczywiście z filcu z arkuszy, chyba nosiła go moja babcia. W tym fasonie kobitkom do twarzy.
OdpowiedzUsuńJaki ciekawy!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny :-)
OdpowiedzUsuńNo bardzo piekny kapelusik zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko.
OdpowiedzUsuńSzczególnego uroku dodaje mu koronka i kosmyki włóczki. Przeuroczy i elegancki.
OdpowiedzUsuńWitaj Iza
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem ślicznie.:)
Bardzo mi się podoba wykorzystanie koronki,dodaje kapelusikowi uroku.
Pozdrawiam cieplutko
Baaardzo szacowny!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Dziewczyny i pozdrawiam ciepło :*
OdpowiedzUsuńPiękna propozycja, chciałabym zobaczyć jak leży na głowie!
OdpowiedzUsuń