


No to wystartowałam....
Na dobry początek chciałabym podzielić się z Wami moim najmłodszym "dzieckiem", którym jest zabawa w filcowanie. Najwspanialsze jest w tym zajęciu to, że efekt końcowy nigdy nie jest do końca przewidywalny i nie da się stworzyć dwa razy identycznej rzeczy. Dziś wykończyłam paseczek, który przedstawiam powyżej, a do niego dodałam szal i naszyjnik. Co sądzicie....???
Na tym zakończę swój debiut.
Niebawem zamieszczę kolejne prace i słów kilka o moim "starszym dziecku" - witrażach.
Pozdrawiam cieplutko :-)