Oto moje cztery kolejne nowości. Temat już z lekka jesienny, jak w poprzednim poście, ale to już taka pora. W końcu nadchodzi pora na filc, a i w modzie widać go coraz więcej, co mnie bardzo cieszy :-)
Na początek dwie broszki w kolorystyce wrzosowo - zgniło zielonej. Są dość okazałe, w sam raz do spięcia szala, chusty, czy poncza w pierwsze chłodniejsze dni.
I kolejny kwiat w jesiennych barwach. Tym razem to brąz i wszelkie odcienie pomarańczu i czerwieni. Może być paskiem, naszyjnikiem lub np. ozdobą torebki. Taki wielozadaniowiec :-)
Na koniec szal w odcieniach szarości. Jest dość cienki i pięknie się prezentuje zarówno jako etola jak i owinięty wokół szyi. Na razie samotny. Broszka się będzie robiła dziś :-)
Zaraz zabieram się za broszki do kryzy, która powstała wczoraj i do szala, który dziś zaprezentowałam.
Pozdrawiam ostatni raz wakacyjnie w tym roku :-)
poniedziałek, 31 sierpnia 2009
wtorek, 25 sierpnia 2009
Odrobina retro.....
Jesień już czuć za plecami, a za nią zima się czai.... Aż dreszcze przechodzą, jak pomyślę że znów trzeba będzie nosić te wszystkie warstwy na sobie :-( No ale cóż... Można się tylko pocieszyć (jak to zwykle u kobitek bywa :P) czymś nowym. Nie koniecznie od razu trzeba kupować nowe płaszcze, czy futra... Wystarczy oryginalny dodatek - torebka, szal lub....kapelusz.... Zrobiłam ostatnio jeden. Oto on na mojej skromnej główce :P
Kapelusik jest dwustronny - z jednej strony rudy, a z drugiej szary. Kwiat jest odpinany, więc można go wykorzystać do ozdobienia innej części garderoby.
Zdjęcie może nie jest najlepszej jakości....ale jak tak na nie patrzę...to coś w nim jest.... Coś ze stylu retro....
A tak na marginesie, to następnym razem już nie będę manekinem :P
Pozdrawiam wszystkich upalnie (cieszmy się ostatnimi dniami lata, bo musi nam na rok wystarczyć.... no chyba że się ktoś wybiera na egzotyczny urlop w środku zimy - TO Z GÓRY ZAZDROSZCZĘ :P)
Kapelusik jest dwustronny - z jednej strony rudy, a z drugiej szary. Kwiat jest odpinany, więc można go wykorzystać do ozdobienia innej części garderoby.
Zdjęcie może nie jest najlepszej jakości....ale jak tak na nie patrzę...to coś w nim jest.... Coś ze stylu retro....
A tak na marginesie, to następnym razem już nie będę manekinem :P
Pozdrawiam wszystkich upalnie (cieszmy się ostatnimi dniami lata, bo musi nam na rok wystarczyć.... no chyba że się ktoś wybiera na egzotyczny urlop w środku zimy - TO Z GÓRY ZAZDROSZCZĘ :P)
czwartek, 20 sierpnia 2009
MALI MILUŚIŃSCY I KILKA NOWOŚCI :-)
Od jakiegoś już czasu, kiedy w ogrodzie robię zdjęcia moich prac, towarzyszą mi dzieciaczki mojej szanownej kuzynki Oli - Szymek i Hania. Cudowne dzieciaki i do tego jeszcze zainteresowane moimi naszyjnikami :-)
Na zdjęciu z dziećmi wystąpił ten oto nowy ślimakowy naszyjnik.
Niedługo po nim urodził się długi, romantyczny naszyjnik w odcieniach brązu, beżu i złota. Idealny na plażę i na imprezę.
Będąc w ślimakowym transie, ukulałam jeszcze ślimaczkowe kolczyki :-)
A że nie lubię robić długo tego samego, to wczoraj i dziś powstały filcowe obroże. Już niebawem przyjdzie jesień, a wtedy będą jak znalazł na golfik :-)
Jak widać - nie lenię się. Pomysły same się rodzą, a ja tylko czym prędzej je materializuję. Oby ta wena trwała jak najdłużej :-)
Pozdrawiam cieplutko :*****
Na zdjęciu z dziećmi wystąpił ten oto nowy ślimakowy naszyjnik.
Niedługo po nim urodził się długi, romantyczny naszyjnik w odcieniach brązu, beżu i złota. Idealny na plażę i na imprezę.
Będąc w ślimakowym transie, ukulałam jeszcze ślimaczkowe kolczyki :-)
A że nie lubię robić długo tego samego, to wczoraj i dziś powstały filcowe obroże. Już niebawem przyjdzie jesień, a wtedy będą jak znalazł na golfik :-)
Jak widać - nie lenię się. Pomysły same się rodzą, a ja tylko czym prędzej je materializuję. Oby ta wena trwała jak najdłużej :-)
Pozdrawiam cieplutko :*****
sobota, 15 sierpnia 2009
PRZYSZEDŁ CZAS NA ŚLIMAKI...
Niedawno kupiłam sobie gotowy filc wełniany w arkuszach i postanowiłam też coś z niego pokombinować :-) Na początek kolorowe ślimaki, które już kilka osóbek zdążyły zachwycić (ku mojej wielkiej radości).Z fioletowo - malinowych filcowych ślimaczków powstał naszyjnik oraz kolczyki. Prezentuję je razem, choć wcale nie stanowią kompletu.
Drugi naszyjnik nieco dłuższy w kolorystyce granat-czerwień, popiel również prezentuje się dość ciekawie (moim skromnym zdaniem).
Dodatkowo kolczyki z tzw. resztek w postaci małych filcowych kwadracików na lnianych sznurkach. Ot takie coś z niczego :-)
Na koniec kolczyki zrobione tydzień temu, kiedy wzięło mnie mocno na kulanie kuleczek.
I to by było tym razem na tyle... Weekend jeszcze się nie skończył, więc pewnie coś tam się jeszcze urodzi dziś i jutro. A jak już się urodzi, to z pewnością tutaj trafi :-)
Pozdrawiam cieplutko.
Drugi naszyjnik nieco dłuższy w kolorystyce granat-czerwień, popiel również prezentuje się dość ciekawie (moim skromnym zdaniem).
Dodatkowo kolczyki z tzw. resztek w postaci małych filcowych kwadracików na lnianych sznurkach. Ot takie coś z niczego :-)
Na koniec kolczyki zrobione tydzień temu, kiedy wzięło mnie mocno na kulanie kuleczek.
I to by było tym razem na tyle... Weekend jeszcze się nie skończył, więc pewnie coś tam się jeszcze urodzi dziś i jutro. A jak już się urodzi, to z pewnością tutaj trafi :-)
Pozdrawiam cieplutko.
wtorek, 4 sierpnia 2009
LATO PEŁNE KWIATÓW
Ogrody latem są pełne kwiatów. Aż by się chciało zatrzymać czas, kiedy się siedzi po południu w ogrodzie, popijając kawkę lub herbatkę. Niestety czas pędzi nieubłaganie i kwiaty w końcu przekwitną. Postanowiłam więc zrobić kolorowe broszki - kwiaty, aby zatrzymać choć trochę lata na jesienne słoty i zimowe zawieruchy.
To by było na tyle. Dziś nie ma za wiele czasu na pisanie. Kolczyki już czekają...
To by było na tyle. Dziś nie ma za wiele czasu na pisanie. Kolczyki już czekają...
Subskrybuj:
Posty (Atom)