Pierwszy jest pasek. Pasek jak pasek....Filcowe paski są po prostu fajne :-) A ten jest o tyle fajniejszy, że jest dwustronny :-)


Wczoraj kupiłam moher...Piękny...Idealnie pasujący do czesanki, którą miałam w domu. Pomyślałam, że ułożę z niego wzór na cieniutkim szalu. Pierwszy raz eksperymentowałam z włóczką, ale wyszło nawet fajnie.

I na koniec jedwab otulony czesanką. Mój debiut jedwabno - wełniany.

Następnym razem wytaszczę manekina do ogrodu, bo na tym płocie nie wszystko się prezentuje.
Pozdrawiam wszystkich GORĄCO !!! :)