piątek, 24 września 2010

Otulić się trzeba...

Na dworze dziś ciepełko było :-) Oby jak najdłużej trwało!
W końcu jednak przyjdzie ten czas, kiedy się trzeba będzie otulić czymś miłym i ciepłym. W tym też celu, na specjalne zamówienie (jakieś dwa tygodnie temu) powstały dwie otulanki.Mój komputerek był z lekka padnięty, dlatego ujawniam je dopiero dziś :-) Jedna, to kolorystyczna kopia kryzy z poprzedniego sezonu jesienno-zimowego, a druga, to mój zielony debiut. W takiej kolorystyce jeszcze niczego nie robiłam. Gdyby nie to, że została mi narzucona, nie wiedziałabym, że mi się podoba :-) Na pożegnanie lata w sam raz :-) Oto ona...



A druga jest powtórką z rozrywki, więc tylko jedna fotka ku przypomnieniu :-)

W weekend powstaną kolejne nowości. Niebawem pojawią się i tu :-)
Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkim udanego weekendu :* :)

9 komentarzy:

  1. Och, piękna ta zieleń! taka optymistyczna i energetyzująca!

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie. Miło się ją robiło i później na nią patrzyło, gdy już sobie siedziała na manekinie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. piekne zielenie pistacja ,seledyn, cyjan . Kupiłas czy sama farbowałaś?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam. I długo dość te kolorki omijałam szerokim łukiem. Aż przyszedł ich czas i już niebawem zostaną znów użyte :-) Pozdrawiam cieplutko Beatko :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj znów:)
    Piękne te Twoje ,,wytworki''aż chciałoby się otulić:)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zielony szal cudny, bo tam tyle innych kolorków widzę, co się świetnie w całość połączyły. Iza, wrzucaj coś częściej, bo zawsze bardzo lubię oglądać Twoje dzieła. A jak tam pracownia? Już w niej urzędujesz?

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki Dziewczyny. Jolu - postaram się wrzucać fotki częściej. A co do pracowni, to oczywiście urzęduję w niej, ale na razie bałagan tam jeszcze jest. Jak trochę ogarnę, to zrobię fotki i się pochwalę :-)
    Pozdrowionka:*

    OdpowiedzUsuń
  8. O jakie zaskakujące połączenie. Wiosna w jesieni.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba wtedy umrę z zazdrości :). Swoja pracownia to na razie dla mnie nieosiągalne marzenie.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.